Georges Simenon: Maigret i samotny włóczęga

Przypomniałam sobie o kolejnej postaci, z którą miałam już dawno zawrzeć znajomość. Słyszałam o niej chyba podczas poszukiwań informacji o kryminałach Camilleriego. Trudno nie doszukać się podobieństw pomiędzy włoskim komisarzem Montalbano, a francuskim bohaterem powieści Georgesa Simenona. Maigret, podobnie jak jego włoski kolega jest smakoszem (kocha piwo). Akcja kryminałów mocno osadzona jest w konkretnym miejscu. Maigret prowadzi swoje śledztwa w Paryżu, poruszając się po ciemnych zaułkach Montmartu. Życie osobiste ma nieco bardziej uporządkowane, w domu cierpliwie czeka na niego żona. „Maigret i samotny włóczęga” to częściowo śledztwo, prowadzone przez komisarza, który opiera się na swojej intuicji, ale w sporej mierze z pomocą maszyny, jaką zdaje się być komisariat. Zaczyna się od śmierci nietypowego kloszarda. Powoli policjant i jego ekipa dochodzą do rozwiązania zagadki, która jak się okaże w trakcie dochodzenia,  ma swój początek w przeszłości. Inspiracją do sięgnięcia po tę książkę (poza tropami związanymi z moim ulubionym włoskim detektywem) była najnowsza ekranizacja przygód Maigreta. Tytułową rolę zagrał w niej Rowan Atkinson. Przez moment trudno było mi się przestawić z komediowych ról aktora do  Paryża  lat sześćdziesiątych, z kafejkami, słupami ogłoszeniowymi, wąskimi uliczkami, gdzie aktor zmieniając całkowicie swoje emploi na postać inspektora pykającego fajeczkę,  nie mruga zza kadru do widza. To była tylko chwila. Później fance (za jaką się uważam)  seriali osadzonych w podobnych ramach czasowych  (często pod patronatem BBC), zupełnie to nie przeszkadzało. Cieszyłam się drobiazgami na ekranie i śledziłam rozwiązanie zagadki kryminalnej. To również może być kolejny po „Grantchester” i „Endeavour” mój ulubiony serial. 

Simenon Georges: Maigret i samotny włóczęga.Czytelnik, 1993

Maigret zastawia sidła, 2016

Moja ocena: 5/6

Poza pierwiosnkami, krokusami, dłuższym dniem i śpiewem ptaków jest jeszcze jeden zwiastun wiosny: pierwsza kawa w sezonie na tarasie!

 

2 thoughts to “Georges Simenon: Maigret i samotny włóczęga”

    1. Tomek to jeszcze można obejrzeć kolejną część Maigreta z Atkinsonem. Bardziej mroczną, niestety nieco ksenofobiczną, ale pomimo tego gwarantująca kilkadziesiąt minut niezłej rozrywki.
      Jak tylko będę miała chwilę to uzupełnię bloga o moje ulubione strony czytelnicze. Już dzisiaj (choć niestety nie udało mi się jeszcze przejrzeć ich całych) polecam Twoje http://instrumentysamotnosci.blogspot.com/. Super miejsce, szczególnie, że moja znajomość fantastyki jest znikoma. Fajnie piszesz i sądzę, że będzie to jeden z moich ulubionych adresów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *