Jakub Żulczyk: Ślepnąc od świateł

Przygnębiająca lektura, no ale kto powiedział, że mamy się tylko bawić. Dla mnie poznawcze. Miasto widziane oczami dilera narkotyków, który jest przekonany, ze jest ponad tym co dookoła, a co postrzega jako jedną wielka kloakę. Opis obyczajów „warszawki” , jeśli nie przesadzony to co najmniej dosadny. Postrzeganie tkanki miasta dla mnie nie tyle szokujące, co przerażające. Autor „jedzie” trochę stereotypami, ale mnóstwo spostrzeżeń i opisów rzeczywistości, która daje obraz miasta, w którym na pewno nie chciałabym […]

Czytaj więcej