Iwona Słabuszewska-Krauze: Ostatnie fado

Książka dziwna. Niby jest wszystko co należy, ale pozostawia niedosyt. Stała u mnie na półce czekając na lepszy moment dość długo i planowana wyprawa do Lizbony zmotywowała mnie do sięgnięcia po nią. Jako przedsmak wyjazdu do Portugalii ok. Jest Lizbona z jej topografią, zabytkami i zaułkami. Obserwacje narratorki Alicji pozwalają na chwilę znaleźć się w tym mieście. Powieść napisana ładną polszczyzną, kilkuwątkowa. Tylko historia Alicji i poszukiwanej przez nią Rosy taka mało […]

Czytaj więcej