Bezsprzecznie palma pierwszeństwa jeśli chodzi o sagi należy się Skandynawom. Nina Wähä tylko to potwierdziła. Opowieść o wielodzietnej rodzinie, która mieszka na pograniczu Szwecji i Finlandii poznajemy z perspektywy każdego z rodzeństwa. Ta polifonia kilkunastu głosów składa się na niezbyt wesoły obraz familii, która boryka się bezradnością matki, despotyzmem ojca i traumami dzieci.
Każdemu z bohaterów autorka poświęca sporo uwagi, a wszystkie te biografie splata ciąg wydarzeń, które inicjują najstarsi z braci i sióstr czyli Annie i Esko. Historia sięga wstecz do czasu drugiej wojny światowej, w której uczestniczył senior rodu i podczas której, na pograniczu fińsko rosyjskim, poznał Siri swoją przyszłą żonę. Wędrujemy więc nie tylko w czasie, ale i w przestrzeni.
Rodzina Toimich to plejada bardzo różnych postaci. Łączy ich poza więzami krwi wspólnota przeżyć. Chyba tylko najmłodsi nie doświadczyli zła, które podskórnie cały czas towarzyszy dzieciom. Większość z nich w trakcie dojrzewania i później musi uporać się z traumami z dzieciństwa. Równocześnie to wielopoziomowa opowieść o wykluczeniu, problemach z adaptacją w nowych miejscach, samotności. Jest też o tych jaśniejszych stronach życia, ale zazębiające się życiorysy rodzeństwa tworzą dość mroczną opowieść. Bardzo różnie każdy z nich radzi sobie z swoim dziedzictwem. Balast dysfunkcyjnego domu nie pomaga im i nie pozwala na całkowite odcięcie od korzeni. Równocześnie te więzy są ich siłą. Pomimo smutku, który przebija w tej powieści są momenty „otulające”. Jeśli ktoś jednak szuka relaksu to „Testament”, pomimo lekkiego pióra Niny Wähy go raczej nie dostarczy. Czyta się tę lekturę dość mozolnie, bo zanim przyzwyczaimy się do każdej z postaci stają się one drugoplanowymi. Ja mam kilku bohaterów, których polubiłam bardziej, ale są osoby, które pomimo dogłębnego portretu psychologicznego nadal nie wzbudzają mojej sympatii. Podziwiam jednak mistrzostwo w tworzeniu całej tej misternej siatki powiązań, wyciągania nawet z tych mniej miłych postaci ich ludzkiej twarzy, niuansowania opowieści. Moim zdaniem powieść, która nie pozostawia obojętnym, zastanawiamy się nad dalszymi losami bohaterów i „mocy” rodziny.
Wähä Nina. Testament. Wydawnictwo Poznańskie, 2022
Tłumaczenie: Justyna Czechowska
Seria: Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich