Już dawno pisałam, że u mnie książki bardzo często wynikają jedna z drugiej. Tym razem to pokłosie świetnej lektury Sebastiana Barrego.
Marta Abramowicz swoim reportażem uporządkowała mi szczątkowe wiadomości o Irlandii, a szczególnie o wpływie religii na jej mieszkańców. To lektura szalenie przejmująca zwłaszcza w fragmentach dotyczących pokrzywdzonych przez kościół katolicki. Autorka opiera się na ich wspomnieniach i rozmowach z nimi, co tym bardziej nie pozwala na nabranie dystansu do tych wydarzeń. Mnóstwo faktów z tej książki było mi zupełnie nieznanych, a przeplatanie osobistych opowieści ogólnymi informacjami uzmysławiało o skali różnych nadużyć.
Ta lektura nie jest pozbawiona wad, bo autorka nie ukrywa, że „Irlandia wstająca z kolan” to wzór do naśladowania dla Polaków i jakiekolwiek mielibyśmy zdanie w tym temacie, oznacza to że książka pisana jest z tezą. Za taką, nawet nie przemyconą zadaniowością, nie przepadam.
Nie zmienia to jednak faktu, że ten reportaż powinien być obowiązkową lekturą dla wszystkich. Pokazuje mechanizmy, które ułatwiają zwyrodnialcom popełnianie zbrodni, obrazuje jak chory system ich chroni, a społeczeństwo pobłaża i przyzwala. Przerażające jest również to, że większość nadużyć to nie tak odległe czasy.
Przy opowieści o rozliczeniach i zmianach byłam pod ogromnym wrażeniem determinacji, siły i sprawczości bohaterów. Mocna, przejmująca lektura, a niektóre jej fragmenty już na zawsze zostaną ze mną.
Abramowicz Marta. Irlandia wstaje z kolan. Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2023
Lektor: Anna Ryźlak