Uwe Rada: Adriatyk. Miejsca, ludzie, historie.

Jakoś tak się zimą układa, że więcej w czytam literatury związanej z podróżami. To z tęsknoty za latem i wakacjami. Książka, o której dzisiaj to dla mnie spotkanie wyjątkowe. Bo to rzecz o morzu, które kocham i o miejscach i ludziach, które niezmiennie są dla mnie tajemnicą. Uwe Rada swoją podróżą wzdłuż adriatyckiego wybrzeża wzmógł u mnie apetyt na jeszcze dociekliwsze poznanie tego o czym napisał. Autor jest niemieckim dziennikarzem, który ma w swoim dorobku m.in. monografie dwóch rzek: Odry i Niemena. Widać ma słabość do akwenów wodnych. Te dwie lektury być może przede mną, za mną „Adriatyk”. Lektura dla mnie szczególna, bo w wielu miejscach, o których w niej mowa byłam. Niestety nie zawsze znając kontekst. Po tych podróżach i innych tekstach dotyczących odwiedzanych miejsc wiedziałam, że kontekst jest niezbędny. Oczywiście wakacje z kąpielami w cudownie ciepłym morzu, z bogatym życiem podwodnym, z widokiem na Biokovo  lub Lagunę Wenecką, smak lodów w Kotorze, owoców morza w pod Trogirem czy pizzy w Chioggii, tego zaplecza w postaci wiedzy o ludziach i miejscach nie wymagają. No ale ja od siebie tego wymagam. Uwe Rada tę lukę świetnie wypełnia. Postawił sobie zadanie, nie do wykonania, bo jak w kilkustetstronicowej pozycji przedstawić ponad dwa tysiąclecia opisanych przez niego krain i losów ludzi. Metodologia była prosta: objechać Morze Adriatyckie, zatrzymując się i swoją uwagę na w miejscach ważnych nie tylko  z powodów historii, kultury czy ludzi. Towarzyszyły temu też wspomnienia z poprzednich pobytów autora na włoskim czy chorwackim wybrzeżu Adriatyku. Zapleczem do powstania książki była też solidna bibliografia, która bogata jest nie tylko w materiały naukowe, ale  powiązane z podróżą np. wytwory popkultury. Rada też mocno pochyla się nad polskimi akcentami w swojej wyprawie. Geopolityka terenów nad moim ulubionym morzem jest na tyle zawikłana, że próba rozsupłania tego przez autora to dla mnie też bezcenna lekcja. Książka  choć to monumentalna praca, nie opisuje każdego miejsca z trasy dookoła Adriatyku. Autor pozostawia nam możliwość uzupełnienia tych luk, czy to realną podróżą, czy podróżą literacką. Za to spojrzenie  na Adriatyk przez pryzmat wiedzy i doświadczeń autora  bardzo dziękuję, szczególnie, że za moment będę mogła zabrać jego książkę do walizki, jako uzupełnienie przewodników w kolejnej wyprawie do Chorwacji.

Ps. Jeśli jesteście  Państwo mniej zafascynowani niż ja Adriatykiem, zachęcam do spojrzenia na nasze zdjęcia w Widokówkach. Nie oddają one w pełni wszystkiego (nie ma zapachów morza i lasu piniowego, głosu cykad, dotyku słońca na skórze i smaku morskiej soli w ustach itd). Jest na nich kilka pięknych widoków, które dla mnie są wspomnieniem, a dla Państwa  wraz z książką Uwe Rady może okażą się inspiracją przed wakacjami.

Rada Uwe. Adriatyk. Miejsca, ludzie, historie. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2016

Tłumaczenie: Andrzej Robak

Moja ocena: 5/6

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *