Moje odkrycie czytelnicze (wakacyjne). Najpierw nagrałam na dysk (który trzeba co jakiś czas porządkować, bo brakuje na nim miejsca) film, a książka czekała, czekała i w końcu nie chcąc najpierw oglądać ekranizacji sięgnęłam po pierwowzór. To był zdecydowanie dobry wybór. Film nawet w części nie oddaje komizmu lektury. Historia jest przezabawna i oczyszczająca. Allan Karlsson to tytułowy bohater, który rzeczywiście wyskoczył przez okno i uciekł z domu opieki. Książka toczy się na dwóch planach. Retrospekcje sięgają kilkadziesiąt lat wstecz i przewija się przez nie plejada ważnych postaci z historii świata. Wątek współczesny dotyczy ucieczki głównego bohatera i jego nieprawdopodobnych przygód. Ubolewam nad tym okropnie, ale jestem czytelnikiem, który nie może połykać książek podczas jazdy samochodem. Tym razem się udawało, przerywałam tylko, by co śmieszniejsze fragmenty głośno przeczytać rodzinie. Jonas Jonasson pokonał moją chorobę lokomocyjną (trochę pomogła mu w tym autostrada) i zachęcone fragmentami z samochodu po lekturę sięgnęło moje czytelnicze dziecko nr 1. Sądząc po wybuchach śmiechu i chęci dzielenia się anegdotami bawiła ją ta lektura tak jak i mnie. Książka ma punkty styczne z „Forrestem Gumpem”, ale zupełnie to nie przeszkadza. To była bardzo udana letnia przygoda z Allanem Karlssonem.
Literatura szwedzka. Powieść współczesna. Powieść przygodowa.
Jonasson Jonas : Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął. Świat Książki, 2014
Moja ocena: 6/6