Historia nieprawdopodobna jak życie i podobno napisana przez życie. Epicka, wielowątkowa czyli wszystko co kocham. Właśnie ją wznowiono i bardzo pięknie opowiadał o niej Marcin Meller. Usłyszałam też od innego M., że to powieść, od której zaczęła się jego przygoda z czytaniem. Niezłe rekomendacje (szczególnie, że cały czas jestem „badaczem czytelniczych upodobań, skwapliwie przepytuję ludzi, notuję sobie te informacje, rozkładam w szufladkach itp. – ale to pomysł na osobny artykuł). Wracając do powieści. Mnie niestety nie zaczarowała. Imponuje oczywiście rozmachem, jest lekko awanturnicza, przygodowa. Dla mnie tło wydarzeń: Indie i smaczki z nimi związane to największy walor tej książki. W warstwie fabularnej niezła, ale przemyślenia głównego bohatera (i alter ego autora) to jej słabość. Po lekturze powieści wiedziałam, że ta historia nie powstała w głowie autora tylko ją przeżył, ale po co do tego ”Coelho”. Opowieść sama się broniła.
Literatura australijska. Powieść przygodowa.
Roberts Gregory David: Shantaram. Marginesy, 2016
Tłumaczenie: Maciejka Mazan
Cykl: Shantaram (tom 1)
Moja ocena: 4/6