„Odysejki” otrzymały nagrodę literacką w konkursie Książka Roku 2023 Polskiej Sekcji IBBY. Ja bardzo sobie cenię wybory jury tej nagrody. Do tego rekomendacja prof. Grzegorza Leszczyńskiego „zaostrzyła apetyt” na wyjątkową lekturę. I taką ona się okazała.
W wielkim skrócie Dorota Combrzyńska-Nogala „nie bierze jeńców”. Jeśli spodziewacie się po tej książce uładzonej wersji historii to możecie zapomnieć. Autorka oczywiście zawoalowała część wydarzeń w baśniowe atrybuty, ale młody czytelnik otrzymuje opowieść o ucieczce z getta małej Żydówki z jej polską opiekunką oraz uratowaniu z zagłady dziewczynki pochodzenia romskiego. W ostatniej części trafiamy współcześnie na białoruską granicę. Dużo, mocno, bez unikania trudnych tematów ale napisane z werwą i poczuciem humoru. Bohaterkami tej opowieści są głównie dziewczynki i kobiety. Są to niezwykle wyraziste postaci. Mała Ryfka okazuje się niezwykle zdolnym dzieckiem, które posługując się fortelem uczy się, chociaż Żydówkom tuż przed II wojną światową nie zawsze to było dane. Dorota Combrzyńska-Nogala fantastycznie pokazuje też trudny los jej ukochanej opiekunki, służącej i kucharki Petry Wapno. Niezwykle wzruszająca jest scena, gdy mała Ryfka za w szczególny sposób zdobyte pieniądze, idzie z Petrą do kawiarni, gdzie pierwszy raz w życiu ona jest obsługiwana, a nie ją obsługują. Zresztą autorka świetnie pokazuje przedwojenny wielonarodościowy mikrokosmos składający się z mieszkańców kamiennicy zamieszkałej przez Młotków. Dalsze losy żydowskiej rodziny dla większości dorosłych czytelników są oczywiste, ale autorka toczy tę historię dla młodego czytelnika i również nie jest to jej lukrowana wersja.
W kolejnej części towarzyszymy bohaterkom w ucieczce z miasta. To chyba najbardziej baśniowe fragmenty powieści, chociaż gehenna wyprawy przez okupowaną Polskę, wcale bajkowa nie jest. Koniec książki to pewien rodzaj lustra, w którym odbija się współczesny dramat uchodźczy na granicy polsko-białoruskiej.
Pokuszę się na stwierdzenie, że ta niewielkich rozmiarów lektura dla nastolatków ma moc podobną do ostatniej książki Mikołaja Grynberga, równocześnie autorka nie traci z pola widzenia młodego odbiorcy. Traktuje go bardzo serio, ale ubierając wydarzenia powieściowe w pewną umowność, puszczając wodze fantazji stwarza świat, pomimo całego jego okrucieństwa, „oswojony”, zbilansowany chociażby miłością Petry i Ryfki. Bardzo ważna książka.
Combrzyńska-Nogala Dorota. Odysejki. Literatura, 2023