Książka napisana ( lub przetłumaczona) jakoś tak kanciaście i nieforemnie, co nie umniejsza jej przesłania. Czyta się to jak by się towarzyszyło bohaterkom w ich życiowej przewie. Kilka kobiet połączonych ze sobą więzami rodzinnymi spędza wspólnie wakacje na wsi w domu swojego dzieciństwa. Dla mnie brzmi dość znajomo, bo jestem właśnie świeżo po lekturze „Łakomych”. Paraleli w tych tekstach jest kilka, chociaż to oczywiście różne opowieści. Eugenia Kuzniecowa wysłała […]