Obiecałam sobie, że częściej będę sięgać po książki z stosiku wstydu, a wynikiem tego postanowienia była lektura „Stonera”. Teraz komunikat do tych, którzy przesuwają ten ten tytuł na później, żeby go „odgruzowali” i dali mu szansę. Nie pożałujecie. Jedyną dobrą rzeczą w tej mojej zwłoce było to, że nowe tłumaczenie Macieja Stroińskiego jest świetne. Książka ukazała się w 1965 roku i tak naprawdę wówczas nie stała się popularna. Zyskała rozgłos dużo później i jest wymieniana jako […]