Wydaje mi się, że to co napiszę nie będzie miało znaczenia dla większości czytelników, bo ja jestem w tej grupie, która absolutnie i nieracjonalnie pokochała tę książkę. „Słone ścieżki” świetnie wpisały się w moment w moim życiu, w którym doświadczenia bohaterki, jej przemyślenia korespondują z tym co dzieje się u mnie. Ta proza jest dla mnie niezwykle intymna, nie pozbawiona wielu wad, ale w swojej szczerości niezwykle mi bliska i w związku z tym to co napiszę nie będzie obiektywne.
Książka opowiada głównie o wędrówce pary pięćdziesięciolatków szlakiem South West Coast Path (Szlak Południowo-Zachodniego Wybrzeża Wielkiej Brytanii). To najdłuższy pieszy szlak turystyczny na Wyspie, o długości 1014 kilometrów. Raynor i jej mąż Moth stracili całe swoje dotychczasowe życie, w krótkim czasie stali się bezdomni. Ich dzieci studiowały, dla przyjaciół nie chcieli stać się ciężarem, wybrali się więc z nikłym przygotowaniem na wyprawę, która okazała się niezwykle ważnym dla nich doświadczeniem.
Trasa z Somerset do Dorset, przez Devon i Kornwalię okazała się dla tej dwójki, której zawalił się cały świat, nie tylko walką z własnymi słabościami i ograniczeniami, ale czasem na pogodzenie się z nieuchronnym i (wiem, że zabrzmi to banalnie) docenieniem drobnych rzeczy.
Autorka poza opowieścią o trudach podróżowania z plecakiem, w którym znajdował się dobytek ich życia, głodowaniu, niedogodnościach ( eufemizm) spania na dziko pozostawia nas z przekonaniem, że koszt tej wędrówki był wart zysków z tej wyprawy. Raynnor też jest niezłym obserwatorem, więc jej spostrzeżenia dotyczące zmian, które zachodzą w mijanych miejscach, zjawisk, które są niedostrzegane lub pomijane ( bezdomność) czy inne, to też świetne źródło informacji. Nie zdziwiłabym się, gdyby ten szlak po tej powieści stał się jeszcze bardziej popularny.
Dla mnie jak już napisałam to ważna opowieść, bo chociaż dotyczy realnych miejsc jest przewodnikiem do zrozumienia mnie samej. Dla mnie wyjątkowa i już nie mogę się doczekać ekranizacji, żeby zobaczyć również krajobrazy z tego szlaku.
Winn Raynnor. Słone ścieżki. Marginesy, 2020
Tłumaczenie: Kamila Slawinski