Ta moja prywatna mina to coś poza książkami. Czasem pochłania mnie i moje dziecko decoupage. Nie wiedząc, że wykorzystam zdjęcia na blogu dużo z nich pozostawia wiele do życzenia. Pracami najczęściej obdarowywałam, więc sesje zdjęciowe nie do powtórzenia. Zdjęć części prac też nie robiłam. Proszę potraktować galerię jako coś co mi się udało utrwalić i spojrzeć na te zdjęcia łaskawym okiem. Prawdę mówiąc cały czas się uczę, co również widać na zdjęciach. Zabawa jest świetna i polecam ją w ramach relaksu.