Postać Makuszyńskiego nieustannie pojawiała się w poprzedniej czytanej przeze mnie biografii, więc piekąc serniki i makowce z ogromną przyjemnością posłuchałam o losach autora ulubionych książek mojego dzieciństwa.
Od razu napiszę, że Mariusz Urbanek jawi mi się jako solidny rzemieślnik w swoim fachu i nie jest to zarzut, ale stwierdzenie faktu. To moja druga biografia tego autora i widać, że Urbanek swobodnie porusza się w źródłach, dobrze orientuje się w niuansach i zawiłościach czasów, w których przyszło żyć jego bohaterom.
Kornel Makuszyński to dla mnie głównie autor mojego ukochanego „Szatana z siódmej klasy”, ale jego twórczość to oczywiście wiele więcej powieści. Jest pionierem komiksu w Polsce i był też poetą oraz felietonistą. Jego książki w większości mają optymistyczną wymowę i takim też wydaje się był ich autor. Kochał życie, był bardzo popularny, ale los nie szczędził mu trudnych chwil. Gehenna pierwszej i drugiej wojny światowej, wykluczenie jego twórczości w czasach stalinowskich, śmierć bliskich, choroba, zniszczenie spuścizny w pożarze czy uporczywe nękanie go przez dokwaterowanych sublokatorów to tylko ich część.
Tym bardziej przyjemnie słuchało się anegdot z czasów prosperity, o Makuszyńskim sybarycie, o jego przyjaciołach, kobietach, brydżu, miłości do Zakopanego. Dobrze było się w ten grudniowy czas powłóczyć z autorem po świecie czy po znanych kawiarniach i restauracjach dwudziestolecia międzywojennego, mijając gdzieś po drodze postaci z tego czasu.
Urbanek Mariusz. Makuszyński. O jednym takim, któremu ukradziono słońce. Estymator, 2024
Lektor: Tomasz Urbański