Pan Samochodzik to bohater, który był częścią mojego dorastania, więc z sentymentu przeczytałam biografię jego autora. Trzeba chyba było jednak pozostać przy wspomnieniach, bo Jarosław Molenda jak obiecywał w tytule, skupiał się głównie na skandalach związanych z Nienackim.
Biografia podparta jest mnóstwem źródeł, więc wynika z niej, że autor nie konfabulował, a raczej porozkładał akcenty tak, żeby zaintrygowała tych, którzy lubią „brudy” w życiorysach. Z całej opowieści wyłania się obraz Nienackiego konformisty, skłóconego z środowiskiem literackim, dobrze posadowionym w poprzednim ustroju. Autora rzemieślnika, który w dzisiejszych czasach ceniących zawodowstwo, byłby na odpowiednim miejscu. Nienacki z wspomnień zamieszczonych w książce, z różnymi „grzeszkami” mało daje się lubić. Być może jest to rozczarowujące dla rzeszy jego fanów ( a znam osoby przed sześćdziesiątką, które nadal „pielgrzymują” na Mazury, a w zasadzie dawne Prusy Górne śladami swojego mistrza), ale sądzę że oni potrafią wybaczyć mu wiele i odcinają grubą kreską twórczość od biografii.
Paradoksalnie to, że autor „Raz do roku w Skiroławkach” nie był kryształową postacią pozwoliło Molendzie pokazać tło czyli czasy, w których żył Nienacki z niuansami i smaczkami. W tych, którym przyszło wtedy żyć mogło to obudzić nieco wspomnień ( nie wiem czy nostalgii), a pozostałym nieco pokazać „koloryt” poprzedniej epoki. Niewątpliwie książki Nienackiego były częścią życiorysów moich rówieśników. Seria o Panu Samochodziku z wszystkimi jej słabościami wzbudzała ciekawość świata i była jedną z nielicznych rozrywek dla pokolenia oglądającego „Białego delfina Um” czy pożyczającego sobie „Relaxy”.
Nie bardzo wypada oceniać ludzkie wybory i koleje losu osób, które nie mogą się z nich wytłumaczyć. Jest jednak fragment życiorysu Nienackiego, który budzi jednak większy mój niepokój i niezgodę. To historia z jego partnerką i sugestie, że autor wykorzystywał swoją pozycję do uwodzenia nastolatek. To bardzo naganne i o tym akurat powinno się mówić i pisać.
W ramach wspomnień próbowałam przeczytać jeszcze raz jeden z tomów serii. Niestety nie obronił się. „Pan Samochodzik’ nie jest czytany również przez współczesnych nastolatków. Ostatnia ekranizacja również okazała się chyba mało udaną. Oznacza to chyba tylko tyle, że muszą z nami pozostać te dobre emocje z czasów dzieciństwa, a nad resztą nie należy się jednak pochylać.
Molenda Jarosław. Nienacki. Skandalista od Pana Samochodzika. Prószyński i S-ka, 2023