Cixin Liu: Problem trzech ciał

Zacznę od moich osobistych wspomnień dotyczących lekcji fizyki w liceum. Były i tyle mogę napisać. Przepraszam, prowadzone były przez profesora, który namiętnie kochał żeglarstwo i tą pasją zaraził niejednego ze swoich uczniów. Dobra patent mam, ale o fizyce wiem tyle ile w praktyce trzeba było ją wykorzystywać przy żeglowaniu czyli niewiele. Ustalmy, że propozycja lektury, która porusza się w naukowych rewirach dla mnie zupełnie niedostępnych, to spore wyzwanie. Nie jestem przekonana, czy gdyby nie to, że książkę będziemy omawiać na DKK nie odpuściłabym sprawdzenia w jakim kierunku potoczy się akcja.

Teraz jestem na etapie, że być może będę kontynuować cykl i zobaczę na ile moje spekulacje były prawdziwe. To wielowątkowa opowieść, której akcja toczy się w Chinach i dla mnie najciekawsze w niej były treści dotyczące tego kraju, a szczególnie fragmenty pokazujące funkcjonowanie reżimu. Jest kilka scen, które zapadają głęboko w pamięć. Ciekawie jest potraktować tę książkę jako kryminał. W tej materii też bywa interesująco. Nie jest to jednak ani powieść historyczna, ani sensacyjna. Autor „rozhulał” się najbardziej przy informacjach o cywilizacji pozaziemskiej wykorzystując do tego celu naukę, głównie fizykę, matematykę i astronomię. Wydaje się, że dla „pogubionych’ w tych dziedzinach ( piszę o sobie) może nie nie mieć większego znaczenia, że 'Problem trzech ciał” jest napisany po chińsku. To dla mnie równie obcy język jak pojęcia naukowe, którymi posługuje się autor ( oczywiście jest polski przekład, z tego co wyczytałam w Internetach z języka angielskiego). Szczęśliwie czytelne są kody kulturowe z Zachodu i Wschodu, których najwięcej w grze komputerowej, do której trafiają bohaterowie. Cixin Liu ma dość nietypową wizję na temat ewentualnych spotkań z obcymi.

Trochę marudzę, ale książkę od któregoś momentu słuchało się nie najgorzej. Tym bardziej, że w moim wypadku wyobraźnia musiała wypełniać luki w niewiedzy. Niezła gimnastyka umysłu. Kilka pomysłów autora było bardzo intrygujących, jego dywagacje na temat kondycji ludzkiej bardzo realistyczne a przewrotne potraktowanie cywilizacji pozaziemskiej odświeżające. Nie do końca czuję się upoważniona do oceniania takich książek, ponieważ moja znajomość tego gatunku jest równie znikoma jak fizyki. Napiszę jeszcze tylko, że zerknęłam na pierwszy odcinek serialu i wydaje mi się, że film w znacznej mierze oddaje mroczny i tajemniczy klimat książki. W adaptacji jest jednak sporo zmian, więc trzeba się na to nastawić.

Liu Cixin. Problem trzech ciał. Rebis. 2017

Tłumaczenie: Andrzej Jankowski

Cykl: Wspomnienie o przeszłości Ziemi (tom 1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *