Mam ogromną słabość do takich okładek jak ta Marcina Minora, więc książka zanim zaczęłam ją czytać otwierała w mojej głowie różne szufladki. W większości były one pełne prawidłowych skojarzeń i tropów. Arne Lindmo bohaterami swojej powieści uczynił troje nastolatków, którzy zmagają się z problemami okresu dorastania i postawił ich wobec uporania się nie tylko z tym, ale również z tym co znaleźli w pewnym tajemniczym domu.
Zagadkowy mieszkaniec tego miejsca okazuje się inny niż na początku podejrzewają nasi bohaterowie. Nieco niemrawa akcja powieści, nabiera rozpędu, gdy Tara znika w owianym złą sławą budynku i chłopcy podejmują pełną niespodzianek akcję ratowniczą. Jest w tej powieści trochę magii, nawiązań do mitologii nordyckiej, ale głównie jest to historia o przyjaźni i odwadze. Napisana jest klarownie, bez zbędnych ozdobników i zdecydowanie przeznaczona dla czytelników, którzy zaczynają swoją przygodę z literaturą, chociaż jest w niej kilka przejmujących scen. Jej prostota jest w tym wypadku zaletą i pewnie dlatego ten cykl cieszy się sporą popularnością. Jest kontynuacja, w polskich księgarniach jeden tom, ale Internet donosi, że będzie ich więcej.
Lindmo Arne. Tajemnica opuszczonego domu. Kropka,2024
Cykl: Trollheim (tom 1)
Tłumaczenie: Joanna Bernat