Amor Towles: Dżentelmen w Moskwie

Miękka wersja historii życia w porewolucyjnym Związku Radzieckim, nieśpieszna, elegancka w treści i w formie. To i zaleta i zarzut. Dla tych, którzy nie chcą mieć koszmarów związanych z rewolucyjnym terrorem, dyktaturą partii, Hołodomorem, stalinizacją ZSRR, a równocześnie są gotowi na powieść z historią w tle i jej przenikaniem w życie bohaterów to idealne rozwiązanie. Tych, którzy oczekują od tej powieści dużej ilości informacji odsyłam do literatury faktu oraz wspomnień ludzi, którzy przeżyli gehennę w nowej rosyjskiej rzeczywistości.

Bohater powieści to wytworny arystokrata, wobec którego na skutek różnych zbiegów okoliczności zastosowano dożywotni areszt domowy w eleganckim moskiewskim hotelu. Wynajmował w nim dotychczas piękny apartament, cieszył się świetną kuchnią hotelowej restauracji i raczył wybornymi trunkami. Jego życie poza zmianą lokalu i przejęciem przez sowietów jego majątku nie ulega gwałtownej zmianie. Nadal poddaje się codziennej rutynie i obserwuje świat trochę zza szyby. Sytuacja zmienia się nieco, gdy zaprzyjaźnia się małą ciekawską dziewczynką.

Metropol staje się soczewką, która skupia wydarzenia i oczywiście mają one wpływ na głównego bohatera, ale autor prowadzi tak opowieść, że my skupiamy się głównie na nim. Hrabia Rostow to dżentelmen, w pełnym tego słowa znaczeniu. Erudyta, znawca potraw i win, niezrównany w kindersztubie. Zderzenie tego mężczyzny z siermiężnymi czasami musiało stworzyć dysonans poznawczy. Okazuje się jednak, że elegancja i dobre maniery bez względu na okoliczności są w cenie. Mamy w tej powieści trochę rozważań o naturze Rosjan, sztuce, literaturze, wadze przyjaźni, lojalności. Obraz całkowicie wyidealizowany, raczej nie mający odzwierciedlenia w rzeczywistości, ale takie przywileje autorów.

Książka dość powoli nabierała tempa, więc będzie wyzwaniem dla niecierpliwych. Być może serial zrekompensuje tą powolność narracji, bo rządzi się jednak nieco innymi prawami. Moim zdaniem jest to całkiem dobra ekranizacja, chociaż poprawność polityczna twórców filmowych chyba przejdzie do kronik. Sprawdzajcie i dajcie znać co o tym myślicie.

Towles Amor. Dżentelmen w Moskwie. Znak Literanova, 2017

Tłumaczenie: Anna Gralak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *