Wycieczki i bieganie sprzyja audiobookom. Na jedno i drugie sezon, więc mam o czym pisać. W drodze do Wiednia (i powrotnej) poza oczywiście rozmowami z przemiłymi towarzyszami wyprawy były chwile na „Jutro”Guillaume Musso. Powieść to thriller i w moim rankingu stoi oczko wyżej niż „Zaginiona dziewczyna” i mocno przereklamowana ”Dziewczyna z pociągu”. Można powiedzieć, że w wyjazd wpisała się niekonwencjonalna podróż profesora filozofii Matthewa Shapiro i sommelierki Emmy Lovenstein. Ich znajomość zaczęła się od folderu ze zdjęciami na dysku laptopa, kupionego na wyprzedaży przez głównego bohatera. Podróż intrygująca, odsłaniająca powoli wydarzenia z przeszłości. Nie chcąc zdradzać fabuły, czyli psuć zabawę, nic więcej o treści nie napiszę. Trochę wieje nudą przy wywodach informatycznych i somelierskich, ale to marudzenie. Dla miłośników tego gatunku lektura obowiązkowa, z gwarantowaną satysfakcją. Ja w każdym razie dałam się porwać Musso.W zasadzie w 80% przesłuchałam audiobooka w interpretacji Anny Dereszowskiej. Świetna robota. Myślę, że będzie to kolejny autor, do którego twórczości jeszcze wrócę.
Literatura francuska. Thriller. 5/6
Musso Guillaume: Jutro. Albatros, 2014
Tłumaczenie:Joanna Prądzyńska
Czyta: Anna Dereszowska
Długość:9 godzin 15 minut
Moja ocena: 5/6
obrazek wyróżniający: wiedeńskie koło diabelskie na Praterze