Chyba zacznę grać w totka, bo kumulacja tylu świetnych biografii chyba jeszcze mi się nie trafiła. Co ciekawe, każda zaskakuje mnie czym innym. Weronika Kostyrko pochyliła się nad kontrowersyjną, pomnikową postacią i pokazała jej różne oblicza. Oparła opowieść o swojej bohaterce w znacznej mierze na jej listach i „ociepliła” jej wizerunek przenosząc akcenty z życiorysu Róży działaczki na jej życie osobiste.
Trzeba przyznać, że autorka bardzo rzetelnie pokazała tło wydarzeń, o których mowa w biografii. Przewija się przez nią całe mnóstwo znanych postaci i tutaj czuć swobodę w rozplątywaniu związków między nimi a Różą Luksemburg. To na pewno wymagało tytanicznej pracy. Sądzę, że równie pracochłonne było przebrnięcie przez prace myślicielki i działaczki. Ponownie zaprocentowało to sprawnością w wyłuskiwaniu powiązań, motywów i wyborów Róży.
Dla mnie bohaterka wspomnień była tylko hasłem i Weronika Kostyrko wypełniła tę przestrzeń mnóstwem informacji, często zupełnie mi nieznanych. Całkowicie mnie „uwiodła” wszystkimi historycznymi wyjaśnieniami, bo dzięki nim wiele spraw „powskakiwało” do odpowiednich szufladek. Dla mnie osobiście to największy walor tej książki. Prawdopodobnie nigdy w życiu nie pochyliłabym się nad żadną pracą naukową dotyczącą polskiej oraz niemieckiej socjaldemokracji, nie wróciłabym do podręczników historii. Otrzymałam więc nie tylko biografię nietuzinkowej kobiety, ale przyspieszony kurs zawiłych relacji nie tylko związkowych, ale i ludzkich. Dodam, że pomimo dużego nagromadzenia faktów książkę czyta się naprawdę płynnie.
Kostyrko Weronika. Róża Luksemburg. Domem moim jest cały świat. Marginesy, 2024
Lektor: Anna Szymańczyk