Po raz kolejny w ostatnim czasie zupełnie czego innego oczekiwałam od książki, na której słuchanie poświeciłam nieco czasu. Od razu napiszę, że interpretacja pani Magdaleny Kumorek bez zarzutu. Rebeccę F. Kuang kojarzyłam z innymi jej powieściami, które z tego co doczytałam raczej są cyklami fantasy. W związku z tym, że nie byłam gotowa na ponad dwa tysiące stron oraz, że „Yellowface” ma być tytułem omawianym na DKK z entuzjazmem rzuciłam się na próbę twórczości odkładanej na później autorki. […]