Marlen Haushofer: Ściana

„Ściana” miała u mnie zdecydowanie pecha. Polegał on na tym, że niedawno przeczytałam powieść Jacqueline Harpman, która zresztą zrobiła na mnie spore wrażenie i którą tak bardzo wiele łączy z powieścią Marlen Haushofer. I nie piszę tutaj o wydawcy i serii, ale treści. Autorki dzieliła dekada i narodowość, ale obie „pokusiły’ się na postapokaliptyczne opowieści. Bohaterka „Ściany” znajduje się w alpejskiej dolince, kiedy pozostałą część świata nawiedza jakaś katastrofa. Nie wracają do domu właściciele posesji, […]

Czytaj więcej

Wędrowne ptaki

Ten post wbrew nazwie nie będzie ornitologiczny. To piękna metafora i równocześnie tytuł jednej z książek, o której chcę napisać. Obydwie dotyczą tematu uchodźców. Jedna z nich przeznaczona jest dla dzieci, druga dla nastolatków. Napisane są dla czytelników w różnym wieku, ale ich przesłanie jest uniwersalne. „Chłopiec znikąd” to opowieść o kilkunastoletnim Maxie. To trzynastolatek, który na skutek decyzji rodziców przeprowadza się z Stanów do Belgii. Nie jest z tego zadowolony, ma problem z adaptacją w nowej […]

Czytaj więcej