Książka, która nie pozostawia obojętnym. Dla mnie odkrycie. Dawno nie czytałam takiej prozy. Współczesna, zanurzona w realiach, ale równocześnie najważniejsze wydarzenia toczą się w głowie głównej bohaterki. I ten cały emocjonalny galimatias tworzy opowieść, która tak jak tytułowy ból, dotyka najintymniejszych, skrywanych uczuć. Iris, ofiara zamachu sprzed kilku lat, po przypadkowym spotkaniu z miłością swojego życia wspomina czasy minione i zatraca się na nowo w uczuciu. Równocześnie wydarzenia, które dotyczą jej najbliższych wpływają na jej wybory. Wiwisekcja zachowań i refleksje, które poruszają do głębi. Literacka uczta, którą zapewne zafundowała mi nie tylko autorka, ale i tłumaczka, i lektor. Być może mnie jakoś łatwiej utożsamić się z główną bohaterką, bo jesteśmy w podobnym momencie życia i z bagażem doświadczeń, który ma punkty styczne w naszych życiorysach. To oczywiście fikcja literacka, ale momentami przyprawiająca o gęsią skórkę, a to tylko kameralna opowieść. Rodzi pytania o sens naszych decyzji, rozważa alternatywne rozwiązania i często pozostawia w zdziwieniu jak złożone są osobiste historie.To trochę tak jakbym wysłuchała zwierzeń mojej rówieśniczki. Mnie to się skojarzyło w ten sposób, ale to uniwersalna podróż do wewnętrznego świata Iris, możliwa do odczytania przez większość czytelników. Jednocześnie to podroż do zupełnie mi nieznanego współczesnego Izraela, wychodząca poza stereotypy i mity związane z tym krajem. Ja na pewno sięgnę po kolejne powieści tej autorki.
Shalev Zeruya: Ból. W.A.B, 2016
Tłumaczenie: Magdalena Sommer
Lektor: Filip Kosior