W oczekiwaniu na wiosnę i przeczekując zimę chwytam się wszelkich możliwych sposobów, by ten czas nie był depresyjny. Z podpowiedzi mojego dziecka zaczęłam oglądać norweski serial dla młodzieży. Brzmi infantylnie, ale zapewniam, że wart jest czasu mu poświęconego. Ustalmy, że nie jestem grupą docelową tej produkcji, ale i tak zrobił na mnie wrażenie. Po pierwsze jest przykładem, że o każdym z ludzi można napisać książkę (scenariusz). Serial składa się z czterech serii i każda poświęcona jest innemu bohaterowi. Rzecz dzieje się wśród uczniów jednego z liceum w Oslo. Serial obyczajowy, w którym licealiści próbują odnaleźć się w grupie rówieśniczej, przeżywają pierwsze zauroczenia i wchodzą w dorosłość dokonując niemożliwego: samookreślając się. Powiecie wszystko to już było i to prawda. W takim wydaniu szczęśliwie jeszcze nie. Jest to świeże, ożywcze i dające nadzieję, że jeśli tak siebie kreują młodzi ludzie to w rzeczywistości nie jest tak źle jak wieszczą wszelkie autorytety. Problemy tych nastolatków są uniwersalne, ale to w jaki sposób oni sobie z nimi radzą w tym serialu, ma związek z tym gdzie on powstał. Niewątpliwie o sile filmu decydują też kreacje aktorskie i muzyka. Wszystko to dało miks, który jest bardzo interesujący. Po rozmowach z rówieśnikami bohaterów Skam ma on wszelkie dane ku temu, by stać się serialem kultowym. I tego mu życzę. Choćby ze względu na trzecią serię, która opowiada o Isaku i jego zauroczeniu chłopcem. Reżyserka pokazała tę historię z ogromną wrażliwością i nieco poprzesuwała akcenty (chodzi o tajemnicę partnera Isaka). To bardzo współczesne opowieści w warstwie wizualnej, w zachowaniach Evy, Noory czy Sany. Oczywiście oczekujemy po takich produkcjach emocji i je tutaj otrzymujemy. Z racji wieku bohaterów ich intensywność jest ogromna. Niesztampowe są również w nim dialogi. Mam oczywiście swoich ulubionych bohaterów, ale tak naprawdę każda z postaci (nawet drugoplanowe) potrafi zaskoczyć. Łatki i stereotypy przypisane ludziom w tym serialu absolutnie nie działają i to moim zdaniem jest największą jego siłą. Jeśli chcecie wiosny to sami ją sobie przywołajcie oglądając Skam.