Książka z tych otulających, wskazujących co w życiu jest ważnie i jak nie zmieniając świata wpłynąć na swoje przeznaczenie. Ja ostatnio jakoś mniej poddaję się takim opowieściom i „Zanim wystygnie kawa” okazała się dość przyjemną lekturą, ale raczej z tych, o których za jakiś czas specjalnie nie będę pamiętać.
Historie, bo jest ich kilka, toczą się w tokijskiej kawiarni. Bohaterowie z rożnych przyczyn przenoszą się w czasie. Legenda miejska okazuje się prawdą i siadając przy jednym z stolików z filiżanką kawy, można spotkać się z ludźmi z przeszłości lub przyszłości. Podróż ta jednak bezpośrednio nie może zmienić losów osób, które uczestniczą w tej przygodzie. Czasem jednak zmienia ich nastawienie do siebie, swoich bliskich i świata. Bez wątpienia zostawia ślad w ich pamięci. I to właśnie o tym jest ta książka czyli konsekwencjach rozmów, które nigdy by się nie odbyły, gdyby nie magia. Na tym poziomie można się zastanowić jakie znaczenie mają nasze wybory, ile ważą słowa, jak często doświadczamy uczucia, że powtarzając dany moment dokonalibyśmy zmian. W powieści autor daje w pewnym sensie swoim bohaterom drugą szansę.
Ja jednak bardziej niż zabieg przenoszenia w czasie ( który bardzo lubię) doceniłam to, że chociaż to bardzo uniwersalna lektura, to dotyczy jednak innego kręgu kulturowego. Co prawda nie wiem tak naprawdę ile w postępowaniu bohaterek „Japonii”, a ile wizji świata autora. Tym niemniej kilka zwyczajów, tradycji czy kodów można z opowieści wyczytać. Ja niekoniecznie jestem gotowa na tak dużą bierność kobiet, ale jako czytelnik przyjmuję pomysły autora zastanawiając się jedynie z czego one wynikają.
Wiem, że książka ma rzesze wielbicieli, więc moje refleksje zapewne nie wpłyną na jej poczytność. Rozumiem, że może to być propozycja kojącej lektury, otulającej jak kocyk na długie jesienne wieczory. U mnie jednak nie do końca „zaiskrzyło”. Sprawdzajcie jednak, bo może to nie był ten moment.
Kawaguchi Toshikazu. Zanim wystygnie kawa. Relacja, 2022
Cykl: Zanim wystygnie kawa (tom 1)