W tym tygodniu odbyłam małą przejażdżkę tramwajem. To samo w sobie oczywiście nie jest osobliwe, ale to, że motorniczy tramwaju numer trzynaście słuchał audiobooka już nieco tak (choć nie powinno dziwić). Siedząc dość blisko kabiny próbowałam wysłuchać czego pan/pani słucha. Z fragmentów, które do mnie dotarły wydaje mi się, że był to „Pan Wołodyjowski”. To by się zgadzało z ostatnimi badaniami czytelnictwa i komentarzami do nich. Tylko okazuje się, że czytelnicy niekoniecznie podawali nazwisko Sienkiewicza, […]