Henry Koskinen, główny bohater „Czynnika królika” jest nieco „odklejonym” od rzeczywistości matematykiem, chyba ze spektrum autyzmu. Mnie „kupił” już na początku, jak nie bardzo mógł się odnaleźć w korporacyjnej bańce. To jednak dopiero początek zawirowań w uporządkowanym życiu aktuariusza. Okazuje się, że jego nagle zmarły brat pozostawia mu w spadku park przygody i w pośmiertnym liście zobowiązuje go do troski o pracowników i rozwój Fun-landii. Wszystko to jest wstępem do czarnej komedii z wątkami […]