Tak sobie podczytuję biografie literatów, głównie z korzeniami w dwudziestoleciu międzywojennym. Te lektury w założeniu miały być odskocznią od rzeczywistości, ale losy twórców na tle poplątanej historii naszego kraju tak rozumianego wytchnienia nie dają. Władysław Broniewski dla mojego pokolenia bezsprzecznie kojarzy się z kilkoma wierszami recytowanymi podczas uroczystych akademii. W późniejszym okresie z listą autorów, którzy „zgrzeszyli” flirtem z komuną. Broniewski tak naprawdę posądzany był nawet o „małżeństwo”. Biografia Mariusza Urbanka potwierdza wersję […]