Nie bez przyczyny ilustracją książki Pratchetta jest zdjęcie ścieżki w lesie. Proszę Państwa jeśli kiedyś spotkaliście na takiej ścieżce wolno przebierającą nogami, z słuchawkami w uszach i parskającą śmiechem „biegaczkę” – to byłam ja słuchająca Koloru magii. Dawno już tak się nie uśmiałam, jak przy tej lekturze. Nie będę się wymądrzać na temat autora, fantasy itd. Wierni fani dziwią się zapewne dlaczego dopiero teraz. Dla tych którzy nie czytali kilka cytatów. Zastanawiał […]