Francesca Giannone: Listonoszka z Apulii

Chcąc poczuć trochę słońca na policzkach i włoskiego espresso w ustach, zauroczona okładką „Listonoszki z Apulii” pozwoliłam się na chwilę przenieść w okolice Lecce. Nie miałam nadmiernych oczekiwań wobec tej książki i to pozwoliło mi na przymknięcie oka na jej lekką powierzchowność i naiwność. To saga rodzinna i skojarzenie jej z „Sycylijskimi lwami” nie jest nieuzasadnione. Wątek dwóch braci zafascynowanych tą samą bohaterką, rodzinne przedsiębiorstwo, zdrady, miłości i jeszcze kilka innych podobieństw pozwalają na takie porównania. […]

Czytaj więcej

Sandro Veronesi: Koliber

Wobec tej książki miałam spore oczekiwania. Dość długo leżała u na stosiku wstydu i jak to się u mnie często zdarza, do przeczytania zmobilizowała mnie ekranizacja. W tym wypadku jestem jej szalenie ciekawa, bo wydaje się że nielinearne wydarzenia powieściowe, z dużą ilością monologów wewnętrznych trudno będzie przełożyć na język filmu. Może ktoś już widział i podzieli się wrażeniami? Wracając do książki. To saga, która sięga do lat siedemdziesiątych poprzedniego stulecia. Marco […]

Czytaj więcej