Mam z tą powieścią problem. Wiem, że jest to nadal niezwykle ważna książka pokazująca gehennę wysiedleń z perspektywy „zwykłych” ludzi i tych świadectw, szczególnie tak przekrojowych jak w książce „Wszystko na darmo”, nie ma aż tak wielu. Równocześnie ja już nieco ich czytałam i było w tych opowieściach coś czego nie ma w prozie Kempowskiego czyli zazwyczaj udawało mi się w nie zaangażować i emocjonalnie związać z ich bohaterami. Mam pełną świadomość, że autor uczynił tę prozę beznamiętną, bo miało to uwypuklić, że przyzwolenie […]