Niezwykła okładka. Ja mam szczególną słabość do kwiatowych. No a tu jeszcze haft. Ponownie ( mam na myśli „Gorzko, gorzko”) za idylliczną łąką kryje się mało radosna opowieść. Zośka Papużanka przenosi nas w przeszłość. Towarzyszymy jej w nieco upiornych wakacjach na wsi. Jej wspomnienia są niezwykle sugestywne, napisane bardzo plastycznym językiem, który u czytelnika musi wzbudzić emocje. Podobnie zresztą jak mało sielska opowieść o letnich miesiącach w domu wybudowanym przez tatę […]