Makabreski, które pierwotnie ukazywały się w „Przekroju” i czytane w kolejnych numerach pisma musiały bawić jeszcze bardziej. Tylko kto dzisiaj czyta gazety? W każdym razie dobrze je sobie dawkować, bo nagromadzenie nonsensu w tym zbiorze jest tak spore, że łyknięcie tego na raz grozi niestrawnością. Można znieczulić się na rodzaj humoru, którego mistrzami okazali się pan Michał Rusinek oraz Sebastian Kudas, jeden sprawnie operujący słowem, drugi kreską. Szkoda zepsuć […]