Chyba właśnie przekroczyłam granicę, która pozwala mi na ubranie pancerza z grubej skóry i przyjęcie do wiadomości kolejnych okropnych historii. I to wcale, nie dlatego że ta książka epatuje okruciństwem. Autorka skupia się ( siłą rzeczy) na tym jak na tajemnica związana z denuncjacją, zabójstwem wpływała na członków rodzin. Podstawową trudnością w powstaniu tego reportażu była niechęć rozmówców do wyciągania „trupów” z szafy. Nikt nie cieszy się z przodków, którzy mają złe rzeczy na sumieniu, niewielu chce […]