Dzisiaj jest pierwszy wieczór tego lata kiedy zrobiłam herbatę. Co prawda napój pachnie egzotycznie wakacjami, bo przywieziony z odległej krainy przez moją przyjaciółkę, ale jednak herbata i szybko zapadający zmrok to nieuchronne symptomy jesieni. Cóż miejmy nadzieję, że długie wieczory będą czasem czytania książek. Ostatnie wakacyjne chwile za namową mojej córki poświęciłam trylogii Alexandry Bracken. Mam mieszane uczucia, ponieważ gdyby to była pierwsza „młodzieżowa” dystopia przeczytana przeze […]