Szczerze mówiąc nie wierzę, że dopiero teraz przeczytałam „Imperium” Ryszarda Kapuścińskiego. To moje wielkie przeoczenie. Przed oczyma mam taki filmik krążący po social mediach, w którym jakiś batiuszka głosi nacjonalistyczne kazanie. Mówi z wielkim przekonaniem, jest pełen wiary, że powrót rosyjskiego imperium to kwestia czasu. Oczywiście słuchałam tego z niepokojem i przerażeniem, ale równie mocno zmartwiona byłam jak przeczytałam w reportażu Kapuścińskiego opis podobnego spotkania sprzed kilkudziesięciu lat, tuż po rozpadzie […]