To taka lekko pandemiczna książeczka. Piszę o tym w kontekście bardziej swobodnego zachowywania się zwierząt, wtedy kiedy oddaliśmy im do dyspozycji zagarnięte przez nas tereny. W czasie naszego zamknięcia w domach, nasi czworonożni przyjaciele, zaczęli pojawiać się częściej na przykład w centrach miast. Ta opowieść jest o tym, że lis, rak, ropucha, jeż i inni, na skutek awarii elektrowni, czyli w mniejszej skali katastrofy jakiej doświadczamy dzisiaj, mieli do dyspozycji jedną noc, […]