Ostatnio coraz rzadziej zdarza mi się wypożyczać książki pod wpływem impulsu. Zazwyczaj korzystam z jakiś rekomendacji lub kieruję się nazwiskiem autora zakładając, że kolejne książki napisane przez tę samą osobę są równie dobre co poprzednie. Oczywiście zdarza mi się pomylić, ale jest to raczej system przynoszący sporo satysfakcji czytelniczej. Rzadko podejmuję to ryzyko również, dlatego że przynajmniej kilka „pewniaków” oczekuje w kolejce do przeczytania. Powieść Clairy Fuller przełamała ten schemat. I nie wiem […]