Gdyby nie epidemia zapewne teraz myślami byłabym daleko i ściągałabym ze strychu walizki. Jest jak jest, więc pozostało nam podróżowanie za pomocą wyobraźni. Niezwykle pomocna okazała przy takim sposobie wędrowania lektura książki Ildefonso Falconesa. Na weekend wybrałam się do Hiszpanii. Głównie na jej południe, trochę do Madrytu i miejscowości przygranicznych z Portugalią. Podróż nie odbyła się tylko w przestrzeni, ale również czasie. Zwiedzałam osiemnastowieczną Andaluzję. Bosonoga królowa to epicka opowieść o losach dwóch […]