Jak zawsze, gdy zaczynam czytać książkę, o której głośno, która jest nagradzana, czuję niepokój czy i ja poczuję magię i to „coś” co zauroczyło innych. Annie Ernaux za „odwagę i przenikliwość, z jaką odkrywa korzenie, wyobcowanie i zbiorowe ograniczenia osobistej pamięci” otrzymała w zeszłym roku literackiego Nobla. W Polsce do tej pory wyszły dwie jej książki. Pewnie sięgnęłabym po „Lata” znacznie później, gdy opadłby „pył bitewny”, ale zmobilizował mnie DKK i rekomendacja nieco starszej koleżanki z Klubu. Najpierw […]