Zapowiadało się bardzo obiecująco, szczególnie że darzę sporą estymą kryminały retro. Dzisiaj nawet zrezygnowałam z „Grandy”, żeby wreszcie poczytać. I szczerze mówiąc moje spore oczekiwania miały mniej więcej taki finał jak mecz polskich siatkarzy z Słowenią w Mistrzostwach Europy. Pani Podrazik, bo tak rozszyfrowuje się pseudonim autorki, zaintrygowała mnie już na wstępie. No, bo jaka amerykańska autorka, nawet o polskich korzeniach, rzuca się na głęboką wodę osadzając akcję […]