Z tymi moimi wyborami czytelniczymi „czasem słońce, czasem deszcz”. Magiczne lata to słońce w te pochmurne dni. Pomimo, że akcja książki toczy się na południu Stanów Zjednoczonych i jest dość głęboko osadzona w tamtejszych realiach, książka jest piękną uniwersalną historią o wkraczaniu w świat dorosłych i magicznym świecie dwunastolatka. Jak napisał autor:
świat był dla mnie latarnią magiczną, w której zielonym blasku oglądałem przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Z wami pewnie, było tak samo, tylko już zdążyliście o tym zapomnieć.
Jeśli nawet tak się stało to powieść Roberta McCammona porusza i przypomina dawno zapomniane emocje. Jest to opowieścią o dzieciństwie zamkniętą w przestrzeni niewielkiej miejscowości Zephyr w Alabamie lat sześćdziesiątych poprzedniego stulecia. Bohater Cory Mackenson poza tym, że próbuje rozwikłać zagadkę kryminalną to z całą mocą przynależną młodości przeżywa niezwykłe zwykłe przygody. W książce pojawiają się postaci z lokalnej społeczności, które nadają opowieści mnóstwo kolorytu. Rozdziały opowiadające o ukochanym psie Corego i jego przyjacielu wzruszyły mnie tak mocno, że dobrze, że nikt mnie nie obserwował zasmarkanej przy czytaniu. Potrafiłam też jednak roześmiać się głośno przy niektórych fragmentach. Rzeczywiście jest w tej książce magia nie tylko w tytule, jest nostalgia za czymś co minęło. I choćby tylko to stawia tę powieść wśród lektur ważnych. To jednak nie wszystko. Jest w niej całkiem zgrabny wątek sensacyjny, są dziwne stworzenia i opowieści nienachalnie pokazujące jak postępować. Świetny czytelniczo początek Nowego Roku.
Nie śpiesz się do dorosłości. Staraj się pozostać chłopcem tak długo, jak to możliwe, bo gdy raz stracisz moc magii, na zawsze pozostaniesz żebrakiem szukających jej okruchów.
A jeśli to zapiszesz, ktoś inny też będzie miał szansę to zobaczyć. Łatwo iść przez życie ślepym, niemym i głuchym. Czyni tak większość ludzi, których znasz albo kiedyś poznasz. Kroczą przez paradę cudów i nie słyszą z niej nawet jednej trąbki. Ale jeśli zechcesz możesz żyć tysiąc razy. Możesz rozmawiać z ludźmi , których nigdy nie zobaczysz na oczy, w krainach , w których nigdy nie powstanie twoja stopa(…)
McCammon Robert. Magiczne lata. Papierowy Księżyc, 2012
Tłumaczenie: Maria Grabska-Ryńska
Moja ocena: 6/6
Świetna! Dla mnie też 6/6. Podsunął mi tę książkę Tomek (też daje 6/6) i to była pierwsza przeczytana przeze mnie na czytniku.