Nie było by tej książki, gdyby nie jej bohaterowie. Nie było by Kolosów, gdyby nie ludzie, którzy często dokonują niemożliwego, eksplorując nie tylko najdalsze zakątki ziem i mórz, ale głównie pokonując swoje słabości. Książka to próba syntezy, chyba najgłośniejszej polskiej imprezy podróżniczej. Co roku w Gdyni wręczane są nagrody przyznane przez Kapitułę Kolosów w kilku kategoriach: „Podróże”, „Żeglarstwo”, „Alpinizm”, „Eksploracja jaskiń” oraz „Wyczyn roku”. Autor poza informacjami o nagrodzonych i wyróżnionych, wspomnieniach z 15-lecia istnienia imprezy, opowiedział o kilkunastu nietuzinkowych postaciach. Tak jak Kolosy tworzą barwne historie i ludzie, tak książkę Piotra Tomzy również tworzą jej bohaterowie: Andrzej Ciszewski, taternik i alpinista jaskiniowy; Krzysztof Starnawski, nurek ekstremalny; Sylwester Czerwiński, podróżnik; Sylwia Bukowicka, alpinistka; Kinga Choszcz, podróżniczka; Henryk Widera, żeglarz; Simone Moro, alpinista; Marek Klonowski, podróżnik; Artur Labuda, podróżnik; Andrzej Muszyński, podróżnik; Aleksander Doba, kajakarz; Artur Kozłowski, nurek ekstremalny; Paweł Kilen, podróżnik; Magdalena Skopek, podróżniczka. Autor wybrał te kilkanaście postaci, ale mam podejrzenie, że opierając się biografiach osób przewijających się przez tą imprezę można by napisać kilka części tej książki. Ja jestem pod wrażeniem różnorodności wyczynów, skali i pomysłów, wytrwałości i pasji. Niestety część bohaterów za spełnianie własnych marzeń zapłaciła najwyższą cenę. Większość historii napawa jednak optymizmem i wiarą, że żaden cel wyznaczony przez człowieka nie jest nie do pokonania, że podróżowanie nie zawsze jest przywilejem bogatych tego świata, że trzeba mieć pomysł i konsekwentnie go realizować. Często dla tych poszukiwaczy przygód to jest sposób życia. Część refleksji bohaterów tej książki to uniwersalne patenty na życie nie tylko wagabundy. To zwyczajnie, mądrzy, ciekawi ludzie, którzy mają dość dobrze poukładane w głowach. Przy realizacji zamierzeń nie ma znaczenia czy jest się osobą niepełnosprawną, człowiekiem w „sile wieku” czy drobną kobietą. Historie spisane przez Piotra Tomzę, choć to brzmi patetycznie udowadniają, że pasja i marzenia góry przenoszą. Autor, poprosił o rozmowę pomysłodawcę i organizatora Kolosów Janusza Janowskiego. I to jest dopełnienie tej książki. Bo bez tej postaci i jego wiary w sukces tej imprezy, być może o części tych pozytywnie zakręconych ludzi nikt, by nie usłyszał. Polecam wysłuchanie reportażu, o panu Mieczysławie Parczyńskim, którego nazwisko i przygody też się pojawiły na stronach książki.
Tomza Piotr. Pokolenie kolosów. W.A.B, 2014
Moja ocena: 5/6