Zapowiadało się bardzo obiecująco, szczególnie że darzę sporą estymą kryminały retro. Dzisiaj nawet zrezygnowałam z „Grandy”, żeby wreszcie poczytać. I szczerze mówiąc moje spore oczekiwania miały mniej więcej taki finał jak mecz polskich siatkarzy z Słowenią w Mistrzostwach Europy.
Pani Podrazik, bo tak rozszyfrowuje się pseudonim autorki, zaintrygowała mnie już na wstępie. No, bo jaka amerykańska autorka, nawet o polskich korzeniach, rzuca się na głęboką wodę osadzając akcję kryminału na tle wydarzeń historycznych tak odległego kraju. Mam wrażenie, że lekcję historii P.K. Adams odrobiła poprawnie. Gorzej z konstrukcją książki. Mam podejrzenia, że nawet mocno roztargniony czytelnik rozwikła zagadkę kryminalną dość szybko. Pozostanie mu cieszyć się szczodrze opisanymi detalami dotyczącymi zwyczajów, strojów, posiłków dworu Zygmunta Starego. Osłodzić rozczarowanie może również wątek romansowy.
Rzecz dotyczy dwórki Bony Sforzy, Cateriny. Podczas swojej drugiej zimy na Wawelu uwikłana zostaje w serię morderstw. Wyznacza sobie zadanie rozwikłania kto stoi za zbrodniami. Wplątana w dworskie intrygi, protegowana temperamentnej królowej razem z młodszym sekretarzem Zygmunta Starego prowadzą śledztwo.
Dla tych, którzy cenią tło historyczne to pewnie będzie udany wybór. Tych, którzy nastawiają się na skomplikowane zagadki kryminalne namawiam do sprawdzania innych książek z tego gatunku. Sporo już ich powstało.
Adams P.K. Ciche wody. Prószynski i S-ka, 2021
Tłumaczenie: Alina Siewior-Kuś