Ottessa Moshfegh: Mój rok relaksu i odpoczynku

Z różnych powodów przekładałam lekturę tej powieści i wydaje mi się, że było to słuszne. Po pierwsze warto samemu być w niezłej kondycji psychicznej, żeby przeżyć rok relaksu z Ottessą Moshfegh. Dla mnie okazało się to również ważne, bo chwilę wcześniej przeczytałam „Ogród rozpaczy ziemskich”. Trudno nie znaleźć w tych dwóch książkach punktów stycznych.

Tytuł :”Mój rok relaksu i odpoczynku” sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z bohaterką, która sadzi kwiatki w ogródku, rozstawia w nim sztalugi lub wyciąga druty, ostatecznie robi porządek w pawlaczu. Nic bardziej mylnego. Młoda kobieta, która jest spełnieniem amerykańskiego snu, piękna, wykształcona, w dobrej sytuacji finansowej zanurza się w otchłań z pomocą leków. Wspomaga ją w tym bardzo dziwna pani psychiatra. Jedynym jej marzeniem jest przespać rok.

Powieść jest zdecydowanie nietuzinkowa, a kobieta, którą obserwujemy budzi skrajne emocje. Od zrozumienia jej stanów depresyjnych, współodczuwania alienacji, w której się znalazła, naigrywania się z obrazków konsumpcyjnego społeczeństwa szczególnie artystów związanych z galerią, w której pracowała, po zdumienie i protest wobec jej pustych gestów. Bardzo dziwna lektura i w zestawieniu z przywołaną wcześniej powieścią Beatriz Serrano, wpisuje się w trend kobiecej narracji o współczesnym świecie pozbawionej filtra.

Moshfegh Ottessa: Mój rok relaksu i odpoczynku. Wydawnictwo Pauza, 2019

Tłumaczenie: Łukasz Buchalski

Lektor: Ewa Jakubowicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *