Książnica jakiś czas temu wydała świetny cykl „Wendyjska winnica”. Idąc za ciosem, gdy zauważyłam w najlepszej lokalnej bibliotece okładki stylistycznie zbliżone do mojej ostatnio ulubionej sagi, nie omieszkałam się nad nimi pochylić. Tym razem nie było już tak pięknie, ale być może Zofia Mąkosa zbyt wysoko postawiła poprzeczkę, a moje oczekiwania były nieco inne.
„Dwa miasta” to saga, której bohaterowie na skutek zawirowań historycznych przenoszą się po wojnie z Lwowa do Wrocławia. Zanim to jednak następuje spacerujemy z bohaterami po przedwojennym i wojennym Lwowie. W pierwszej części towarzyszymy głównie Julii, nestorce rodu. Wspomina ona co się wydarzyło przed przybyciem do dzielnicy za Wysokim Zamkiem, a równocześnie śledzimy losy jej i jej rodziny w ukochanym przez nich mieście. Julia i Paweł są rodzicami trzech córek. Najstarsza z nich Adela w przededniu wojny wchodzi w dorosłość. Lwów jej oczyma to miejsce pełne obietnic. Rodzina nie jest najbogatsza, ale dla dziewczyn Lwów to ich świat, w którym jak w tyglu mieszają się ludzie różnych narodowości i charakterów. Wojna wyciąga z nich to co najgorsze i to co najlepsze. Ada, Józka i Nelka doświadczają głodu, ucieczki, śmierci, zdrad, ale też przyjaźni i miłości. Zmiana granic zmusza rodzinę Szubów do przesiedlenia się na Ziemie Odzyskane. Los rzuca ich na Dolny Śląsk, a rodzina z kolejarskimi korzeniami osiada w końcu we Wrocławiu. Tam i Paweł i Ada znajdują pracę, Józka wychodzi z powojennych traum, a Nelka się uczy. Julia przenosi do ich wrocławskiego domu lwowskie zwyczaje i smaki, ale sama mocno podupada na zdrowiu. Oswojenie poniemieckiego miasta, podniesienie go z gruzów trochę trwa, a życie naszych bohaterów toczy się wbrew różnym zewnętrznym przeszkodom utartym szlakiem czyli kolejne miłości, przyjaźnie, dzieci. Tom trzeci to kolejne pokolenie i walka trzech sióstr o lepszy byt i spełnienie marzeń z dzieciństwa. Oczywiście nie jest to proste w głębokim PRL, szczególnie że niefortunne decyzje z przeszłości się mszczą.
Niby jest w tych książkach wszystko co moglibyśmy oczekiwać od takich opowieści, ale mi czasami „zgrzytało”. Rodzina Szubów ma swój pierwowzór w bliskich autorki i chyba życie napisało część książkowych biografii. Z jednej strony to fascynujące jak złożone mogą być ludzkie losy miotane „wiatrem historii”, a równocześnie mam wrażenie że ta bliskość była ograniczeniem, z którym autorka sobie nie poradziła. To kilkadziesiąt lat widziane głównie z kobiecej perspektywy. Panowie są w cyklu reprezentowani nader skromnie i ich sylwetki są mało wiarygodne, albo przerysowane, albo mitologizowane. Mało takich prawdziwych z krwi i kości. Zresztą Monika Kowalska posługuje się dość często stereotypami. Nie umniejsza to jednak walorów poznawczych tej sagi. Dla czytelnika literatury popularnej, który ma niewielką wiedzę o wydarzeniach na tle, który toczy się życie bohaterów to niezła lekcja historii. Jest sporo o Kresach, jest nieco o Ziemiach Odzyskanych. Wszystko to z perspektywy zwykłych ludzi.
Kowalska Monika. Lwowska kołysanka. Książnica, 2021
Cykl: Dwa miasta (tom 1)
Kowalska Monika. Wrocławskie tęsknoty. Książnica, 2022
Cykl: Dwa miasta (tom 2)
Kowalska Monika. Pozdrowienia z Wrocławia. Książnica, 2022
Cykl: Dwa miasta (tom 3)