Monika Helfer: Hałastra

Nie chciałabym potraktować tej książki hasłowo, ale trudno oprzeć się pokusie, żeby nie wpisać jej w dwa nurty, które są eksploatowane przez twórców. Jednym z nich są opowieści o ludziach z chłopskimi korzeniami. Przodkowie autorki, mieszkańcy austriackiej prowincji to ludzie stojący najniżej na drabinie społecznej. Wybuch pierwszej wojny światowej i powołanie do wojska jedynego żywiciela rodziny musi rodzić spore reperkusje. Babcia autorki zostaje z czwórką dzieci pod wątpliwą kuratelą „przyjaciela ” domu. Bieda, głód, ostracyzm to część szykan, które dotyczą jej bliskich. To opowieść z punktu widzenia kobiet, to one uzupełniają rodzinne wspomnienia, często o niezbyt wygodne fakty. Korelacje pomiędzy prozą Annie Ernaux czy Tove Ditlevsen, a książką Moniki Helfer moim zdaniem nie są nieuzasadnione.

Opowieść składa się z dużej ilości niedopowiedzeń. Autorka skwapliwie gromadzi rodzinne historie, ale jej „źródła” albo nie chcą się dzielić informacjami, albo przetwarzają je na mnóstwo sposobów. Przeplecenie linearnej narracji wydarzeniami z przyszłości, „przepracowanie” przeszłości przez autorkę sprawia, że ta proza staje się jeszcze bardziej osobista i intymna. Niewielkich rozmiarów książeczka, poruszająca mnóstwo ważnych kwestii, wyjaśniająca jak ważne są nasze korzenie i jak to wpływa na naszą rzeczywistość.

Helfer Monika. Hałastra. Wydawnictwo Filtry, 2023

Tłumaczenie: Arkadiusz Żychliński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *