Nie ufam powieściom gdzie jest więcej niż jeden autor, nie mam zaufania do książek, które powstają przy okazji filmu, ale równocześnie lubię sprawdzać jak reżyserzy poradzili sobie z przełożeniem na język filmu literatury. Kamerdyner z założenia był na straconej pozycji z powyższych powodów. Było jednak coś co kazało mi pochylić się nad tą lekturą. To POGRANICZE, którego jestem cały czas ciekawa. W tej książce autorzy przedstawili życie bohaterów na przestrzeni czterdziestu pięciu lat początku poprzedniego stulecia. Czasy burzliwe i losy Kaszubów, Prusaków mocno zaplątane. I to okazało się siłą tej opowieści. Nieco gorzej wypadł wątek romansowy, który dla odmiany zapewne przyciągnie widzów do kina. Być może między odtwórcami głównych ról będzie bardziej iskrzyło niż pomiędzy ich literackimi pierwowzorami. Słabością książki jest też jej jednak scenariuszowe potraktowanie materii i czasem stereotypowe potraktowanie bohaterów. Bez względu na wszystko warto było książkę przeczytać dla kilku wyrazistych postaci, dla przemyconych faktów i dla próby opisania złożoności świata, w którym przyszło żyć Maricie i Mateuszowi. Z ogromną ciekawością obejrzę ekranizację, bo wydaje się, że może być lepiej. Dodam, że na historie związane z „fascynującymi dziejami Kaszubów i pomorskich junkrów” u mnie zapotrzebowanie spore. Gdybyście coś wiedzieli, to się polecam.
Klat Marek, Paliński Paweł, Piepka Mirosław, Pruski Michał. Kamerdyner.Miłość.Wojna.Zbrodnia. Wydawnictwo Agora, 2018
Moja ocena:4/6