W okolicy świąt bardzo chętnie sięgamy po literaturę, która się z nimi kojarzy. Dzisiaj o pięciu książeczkach, które warto z dzieckiem przeczytać lub podsunąć mu do samodzielnej lektury. Wszystkie są pięknie wydane, kolorowe i nastrajają pozytywnie. Autorami części z nich są Finowie i te ciepłe opowieści czerpią garściami z ich tradycji. Wszystkie są jednak uniwersalne i bardzo podobają się małym czytelnikom.
Święty Mikołaj. Opowieść o świętym Mikołaju i jego skrzatach spod Korvatunturi w Finlandii oraz Dwanaście prezentów dla Świętego Mikołaja, to dwie książeczki stworzone przez Mauri i Tarję Kunnas. Przeznaczone są dla najmłodszych i opowiadają jak funkcjonuje mikołajowe „przedsiębiorstwo”. Tytułowa góra Korvatunturi, dosłownie po fińsku znaczy „Góra-ucho” i ma właśnie taki kształt. W latach dwudziestych poprzedniego stulecia pewien radiowiec stworzył legendę, że wysłuchuje ona życzenia dzieci. Od tego czasu z całego świata na adres najbliższej poczty przychodzą listy i Mikołaj musi się nieźle napracować, żeby te prośby zrealizować. O tym jak sobie radzi jest pierwsza książka.
Dwanaście prezentów dla Świętego Mikołaja to historia małego Jasia, skrzata, który chce uszczęśliwić swojego opiekuna. Przez dwanaście dni szykuje mu codziennie niespodzianki. Nietrudno się domyślić, że nie zawsze są one oczekiwane, ale zawsze Święty Mikołaj okazuje zadowolenie.
Kolejna opowieść dotyczy oczekiwania na święta. I ta podobnie jak poprzednie jest mocno „fińska”. Bez zadęcia, z poczuciem humoru opowiada o trójce rodzeństwa, która nie może już doczekać się Świętego Mikołaja. Zadają tytułowe pytanie tacie, który pomiędzy wieszaniem prania, a pracami w ogródku uparcie twierdzi, że 24 grudnia. No ale, życie pisze różne scenariusze i po ilustracjach już wiadomo, że do domu Różczków tego dnia trafia aż trzech Mikołajów.
Tytułowy Hoho, w kolejnej lekturze, to renifer, który zaprzyjaźnia się z Sami, bohaterką Hoho wraca do domu. Wszystko to dzieje się w odległej lapońskiej wiosce, w której smakołykiem uwielbianym przez najmłodszych i tych nieco starszych, jest moroszka. Renifery wędrują w poszukiwaniu pożywienia i w taką podróż wybiera się też przyjaciel Sami. Sprawy się komplikują, a przepiękny morał z tej opowieści: „Dom jest tam, gdzie ktoś przytula” pozostaje na długo w pamięci.
O samotności i próbach jej pokonania jest Świąteczne życzenie. Teodor, pozostawiony sam sobie w wigilijny wieczór poznaje wyimaginowanych przyjaciół: konika na biegunach, rudzika, ołowianego żołnierzyka i anielicę. Przeżywa z nimi liczne przygody. Napisane to jest z wielką wrażliwością i dowcipnie. Ja mam słabość do takich wyimaginowanych przyjaciół. W dzieciństwie uwielbiałam książeczkę Mieczysławy Buczkówny „Drugi Wojtuś”. Jestem ciekawa, czy ktoś poza mną ją jeszcze pamięta.
Wszystkie te tytuły bardzo gorąco polecam.
Kunnas Mauri, Kunnas Tarja. Dwanaście prezentów dla Świętego Mikołaja Media Rodzina, 2008
Tłumaczenie: Bolesław Ludwiczak
Kunnas Mauri, Kunnas Tarja. Święty Mikołaj. Opowieść o świętym Mikołaju i jego skrzatach spod Korvatunturi w Finlandii, Media Rodzina, 2007
Tłumaczenie: Bolesław Ludwiczak
Majaluoma Markus. Tato, kiedy przyjdzie święty Mikołaj? .Bona, 2012
Tłumaczenie: Iwona Kiuru
Rundell Katherine. Świąteczne życzenie. Wilga, 2017
Tłumaczenie: Ewa Kleszcz
Ilustracje: Emily Sutton
Zych Katarzyna. Hoho wraca do domu. Bajkopis, 2019
Ilustracje: Natan Grech