Przepięknie wydana książka. Niesamowicie mnie cieszy jak otwieram powieść i widzę taką oto wyklejkę
No ale to dopiero początek niespodzianek. Staranność edytorska to jedno, a kryjąca się za tą piękną okładką opowieść to drugie. Tu nie ma dysonansu. Historia kryjąca się we wnętrzu również mnie zauroczyła. Narratorem opowieści jest dwustuletni dąb i jak przystało na tak długo żyjące drzewo niejedno już widział. Tym razem zainteresował się Samar, dziewczynką która wprowadza się do jednego z domów w okolicy. Ona i jej rodzina nie wzbudzają entuzjazmu wśród sąsiadów. Są inni, mama nosi chustę i są muzułmanami. Ich pojawienie się budzi niepokój. Dziewczynka ma jedno życzenie, które wiesza na dębie. Okazuje się bowiem, że mieszkańcy tej miejscowości, zapożyczyli irlandzką tradycję i od lat wieszają swoje prośby na drzewie. Jest z tym związana niejedna opowieść. Dąb, pomimo że zasadniczo nie zabiera głosu i jest tylko obserwatorem rzeczywistości, przy okazji życzenia Samar interweniuje i młodym bohaterom zawierza kilka tajemnic okolicy. Magiczna opowieść, mądra, uczącą tolerancji. Opowiada też o przyjaźni i uwrażliwia czytelnika na przyrodę. Dostarcza wzruszeń i refleksji, a pomimo że to literatura przeznaczona dla dzieci, to jest to jedna z tych książek której czytania nie ogranicza wiek.
To wielki dar, umieć kochać siebie i to, czym się jest.
Samar się nie odezwała. powoli weszła po schodkach na ganek małego niebieskiego domu. Głowę miała podniesiona. Trzeba być wyprostowanym i nie uginać się.
Przyjaciół łączą wspólne sprawy – wyjaśniła. I tyle. Oto cała tajemnica w czterech słowach.
Applegate Katherine. Drzewo życzeń. Dwie Siostry, 2018
Tłumaczenie; Małgorzata Glasenapp
Ilustrowała: Sara Olszewska
One thought to “Katherine Applegate: Drzewo życzeń”